Lubimy oglądać wielopokoleniową rodzinę. Babcia i dziadek na właściwym miejscu, dzieci okazujące szacunek rodzicom i wnuczęta na pozycji uprzywilejowanej u seniorów rodu. Taki charakter relacji i więzi staje się coraz częściej stanem postulowanym, oczekiwanym.

To dziadkowie, gdy pozwala im na to zdrowie, są wykorzystywani do rożnych posług i świadczeń. To babcia często pełni dyżur przy wnukach i żyje ich życiem. To ona jest uczynna, pysznie gotująca, robiąca zakupy, wyrozumiała i tolerancyjna, czuła i troskliwa. To dziadek z babcią pomagają zrozumieć wnukom kim są, to oni ukazują im sens ludzkiego życia w świecie, którego jeszcze nie znają. Oni też odkładają dla wnucząt nędzne grosze ze swojej emerytury.

Nie każdemu jest dane starzeć się pogodnie i tak, by nie być ciężarem dla najbliższych. Nie każdy potrafi zabarwić swoją jesień życia jasnymi kolorami. Jeśli w przeszłości otrzymywało się mało dobra i ciepłych uczuć, to i w teraźniejszości mało będzie rewanżowania się dobrem. O tym, jaka będzie jesień życia decyduje stan zdrowia, historia życia, predyspozycje osobowe. Wśród nich wymienia się: ufność, otwartość, życzliwość, serdeczność, chęć służenia innym. Nie każdy otrzymał w darze jednakowy potencjał zdrowia i szlachetnych przymiotów. Dlatego jedni są pełni wigoru i żywotności, a innych trzeba otoczyć opieką. Jedni przyjmują z pokorą dysfunkcje starzejącego się organizmu, a inni zamęczają otoczenie i wpadają w panikę. Jednych te dolegliwości prowadzą pod drzwi specjalistów, a innych trudno siłą zaciągnąć do lekarza. Są osoby o hipochondrycznym usposobieniu i dla tych byle drobnostka urasta do rangi tragedii. Obruszają się na otoczenie, które nie dość poważnie traktuje ich narzekania. Są skłonni przypisywać mu znieczulicę. Pogodni seniorzy rodu, to skarb dla dzieci i wnuków.

Babcia i dziadek w rodzinie to często skarbnica doświadczenia i mądrości, to pogotowie rodzinne, to świadkowie cierpień, pogrzebów i ważnych wydarzeń. To także dziennik wspomnień, encyklopedia wiedzy o życiu, o więzach i zdarzeniach w rodzinie. Seniorzy rodu bywali w przeszłości sędziami i mediatorami w sprawach trudnych. Wiele społeczeństw nie przetrwałoby, gdyby nie było w nich szacunku dla starszych. To oni, seniorzy, są zazwyczaj depozytariuszami wiary, tradycji i transmiterami wartości. W ich pamięci, niczym w kronice, zapisane są ważne fakty i zdarzenia warte przeniesienia w przyszłość. W magazynie ich pamięci jest historia rodu, fakty, które napawają – dumą i te przemilczane z powodu porażek. Uważny i życzliwy obserwator dostrzeże w ich zmarszczkach, w siwiźnie, w spracowanych dłoniach, w milczącym zdystansowaniu się, mądrą życzliwość, która bywa dla drugich światłem w tunelu. Kto potrafi z ich zasobów korzystać, ten może uchronić się przed życiowymi wywrotkami i zasadzkami. Wielu młodych przekonało się, że rady babci lub dziadka uchroniły ich przed złudzeniami i przed zawirowaniami życia. „Słuchaj starego, a unikniesz złego”, „Kto starych nie szanuje, ten biedę poczuje” – mówią ludowe przysłowia.

Kiedy naszych bliskich życie ku ziemi pochyla, bądźmy z nimi i dla nich, gdyż „ze wszystkich cnót siebie obdziera, kto swych rodziców i dziadków nie wspiera”.

opr. Ks. Proboszcz Sławomir Strzyżykowski